poniedziałek, 12 września 2016

Z wizytą u sąsiadów w Kaliszówce

Kociewie od zawsze walczy o uwagę z Kaszubami. Oni więksi, sławniejsi i morze mają. My za to mamy niezadeptaną przyrodę, wszystko do odkrycia, czar małych miast i wsi oraz ciszę w polu taką, że słychać własne myśli. Chwalę Kociewie w każdym słowie i wywyższam je ponad wszystkie inne krainy..., ale dziś chcę opowiedzieć jak to miło spędziłam czas poza granicą małej ojczyzny, na ziemi wroga... na Kaszubach.

Moja Marta znalazła nam dom na weekend. "Kaliszówka" położona jest przy wsi Kalisz, na granicy Wdzydzkiego Parku Narodowego. Niedaleko znajdują się jeziora Schodno, Wyrówno, Słupino i jeszcze kilka innych. Będąc w okolicy nie można nie odwiedzić Parku Etnograficznego we Wdzydzach Kiszewskich. To super spacer po skansenie i wielka żywa lekcja historii i kultury prowadzona przez ludzi z pasją. 

Dom w którym zamieszkaliśmy, stał się w czasie długiego weekendu naszym prawdziwym domem. Opanowaliśmy go totalnie wykorzystując całe dobro inwentarza. Były rozmowy w miękkich fotelach przy kominku, tłuste grille pod wiatą, głośne zabawy, gry i żarty, a także ciche drzemki gdzie popadnie. Codzienne spacery sprzyjały rozmowom i docenieniu natury, która szumiała i szeleściła. Nasze dzieci cały dzień wdychały świeże powietrze i były grzeczne jak aniołki. 

Przestrzeń domku jest urządzona wprawną ręką, która nadała charakter miejscu. Zresztą zobaczcie sami, zdjęcia poniżej.